Widziałem już chyba tysiące szczytów. Niektóre po kilka razy. Sam wdrapałem się na kilka, ale nie znam drugiego takiego, który nazwać umie prawie każdy. Matterhorn to góra magnes. Co ciekawe przyciąga więcej oglądających niż zdobywających. Jej wygląd budzi respekt, a opadające stromo granie nawet dla wprawionych wspinaczy nie są łatwe do pokonania.
Matterhorn został zdobyty bardzo późno. Dopiero w 1865 roku na szczycie stanął zespół kierowany przez Anglika Edwarda Whymphera. Przypuszcza się, że wcześniej podejmowano próby, które ze względu na kapryśną pogodę kończyły się fiaskiem. Pamiętać trzeba również, że Zermatt do 1891 roku nie miało kolejowego połączenia z Visp. Droga kończyła się 600 metrów poniżej w Sankt Niklas, a dalej prowadziła tylko stara droga, którą podróżowano do Włoch już od XIII wieku. Nie było więc prostą sprawą dostać się w to miejsce. Dzisiaj łatwo to ocenić patrząc na strome zbocza doliny, zwłaszcza przy rozwidleniu prowadzącym do Sass Fee. Również Polacy wpisali się w historię Monte Cervino – w 1894 roku szczyt zdobył Marian Smoluchowski, a w 1978 roku północną ścianę pierwszy raz zimą pokonała Wanda Rutkiewicz z zespołem.
Dzisiaj na Matterhorn można wejść z przewodnikiem lub samemu. W sieci znaleźć można sporo ciekawych relacji ze zdobywania tego szczytu. Choć sam widok na Matterhorn i jego otoczenie jest oszałamiający, tak już widok ze szczytu nie zrobił na mnie zbyt dużego wrażenia. Oglądałem go oczywiście tylko na cudzych zdjęciach, ale nie trudno ocenić, że to magia tej góry widzianej z Zermatt czy Riffelberg działa dużo bardziej niż widoki z niej samej.
Poniżej grani znajduje się schronisko w którym zatrzymują się wędrujący do góry turyści. Wprawne oko wypatrzy ich poniżej ogromnej ściany. Z opisów, które czytałem najczęściej trafiają się takie wędrówki w których zdobycie szczytu i powrót do Zermatt zajmuje około 4 dni.
Koniecznie zobaczcie film, który pokazuje żart jaki zrobiono Messnerowi na zboczach Matterhornu.
Chcesz być na bieżąco i nie przegapić kolejnego wpisu? Zapisz się na mój NEWSLETTER. Regularnie będę informował Cię o nowościach i ciekawostkach z moich podróży!