Wodospad Gollinger

Lubię takie miejsca, które są bardzo po drodze. Tak właśnie wygląda sprawa z wodospadem Gollinger położonym tuż przy autostradzie prowadzącej z Salzburga w kierunku Villach. Jakiś czas temu zobaczyłem to miejsca na zdjęcia monachijskiego fotografa Jonasa i postanowiłem, że przy najbliższej okazji je odwiedzę. Podróżując przezAustrię na południe znalazłem krótką chwilę, żeby opuścić autostradę i przenieść się do niezwykłego świata spadającej wody.
Mikolaj Gospodarek - Spherical Image - RICOH THETA
Wodospad Gollinger w praktyce
Wysoki na około 100 metrów z początku pokazuje odwiedzającym tylko swoją dolną, najbardziej malowniczą część, która liczy niespełna 25 metrów wysokości. Chętni obejrzenia go w całości muszą udać się na krótki spacer w górę. Dobrze widoczna ścieżka pozwala podziwiać różne oblicza tego giganta, ale moim zdaniem i tak najlepiej prezentuje się w dolnej części. Ścieżka prowadząca w górę nie zawsze pozwala zobaczyć go bez przeszkód – widać go przez drzewa, nie widać całości, a z samego szczytu… moim zdaniem oglądanie wodospadu z góry poza kilkoma przypadkami na świecie mija się z celem ;-)
Wodospad Gollinger nie zabiera dużo czasu. Przejście z parkingu zajmuje dosłownie parę chwil, a szlak prowadzi przez przyjemny i wilgotny lat. Odradzam spacer w klapkach, bo szlak jest krótki, ale typowo górski, a przy okazji bardzo śliski!
Sam dojazd pozwala też po wyrwaniu się z samochodowego pędu na krótki kontakt z piękną architekturą regionu oglądaną z okien samochodu przy prędkości 30 km/h ;-) Praktycznie w całej miejscowości obowiązuje to ograniczenie, co jednak moim zdaniem pozwala jeszcze lepiej docenić urok tego miejsca.
Parking nie jest zbyt duży, a dojazd do niego jest wąski, więc nie wykluczone, że w sezonie mogą panować tu zatory i może brakować miejsc. Wydaje się jednak, że jest to tak skutecznie ukryta perła, że docierają do niej jedynie wybrańcy! Szum spadającej wody zagłusza wszystko dookoła. Nie ma mowy o rozmowie przez telefon czy szeptach z przyjaciółmi. Woda głośno, majestatycznie spada z wysoka jakby bez mocna chciała rozbić skały. One jednak pozostają niewzruszone i pewnie długie wieki zajmuje jej kształtowanie tego krajobrazu. Stworzony przez wodę malowniczy zakątek – gra kolorów skał, światła i wody – przepiękne połączenie.
Polecam to miejsce po drodze, przy okazji, a może i celowo! Na zobaczenie wszystkich punktów potrzeba około godziny czasu. Od zjazdu z autostrady do parkingu droga zajmuje około 15 minut.
Przydatne linki:
- parking
- region
