Podlasie

Moje Podlasie

Podlasie to mój ulubiony region Polski, dlatego zaglądam tam przy każdej możliwej okazji we wszystkich porach roku. Muszę zaznaczyć, że moje Podlasie wymyka się geograficznej i administracyjnej standaryzacji. Przez wiele lat tym mianem określałem wyłącznie okolice Białegostoku. Z biegiem lat im poznawałem większy obszar tym granicę mojego Podlasia przesuwały się i obecnie w mojej galerii znajdują się z zdjęcia z regionu, którego południową granicę wyznacza Bug, zachodnią początkowo Narew, a następnie Biebrza. Północną granicą dla mnie są Wiżajny i okolice końca świata nieopodal Ejszeryszek, a wschodnią granicę stanowi wszystko od trójstyku granic w Wisztyńcu, aż do skarpy nad Bugiem w Gnojnie.

Bogactwo z natury

Rysując granice mojego Podlasia na mapie bez problemu zauważyć można jak wielki i różnorodny jest to teren. Znajdują się tam trzy parki narodowe: Białowieski, Narwiański i Biebrzański. Dwie ogromne puszcze: Knyszyńska i Białowieska. Przecinają go bodaj trzy najpiękniejsze rzeki w Polsce: Biebrza, Narew i Bug. Roi się w nim od klimatycznych wsi, miasteczek i miast z wyjątkowym klimatem jak Suwałki czy Białystok. Są to tereny ściśle związane z historią Polski. Kryją w sobie unikatową wielokulturowość, która niestety po II wojnie światowej niemal całkowicie została zatarta. Pozostałości kultury żydowskiej w Tykocinie, Sejnach czy Białymstoku są urzekające i zawsze budzą we mnie nostalgię. Podróżując po Podlasiu szybko można zrozumieć dlaczego to właśnie w tym zakątku świata narodził się język esperanto. Zamenhof chciał połączyć mową tak pięknie różne światy.

Wieloletnie uczucie

Wielokrotnie zastanawiałem się dlaczego tak bardzo pokochałem Podlasie. Pierwszy raz zobaczyłem te tereny w 1999 roku podczas OWRP, czyli obozu wędrownego. Przemierzyłem wtedy ponad 300 km po drogach, bagnach, lasach i bezdrożach. Miałem zaledwie 12 lat, ale myślę, że był to moment w którym pojawiła się miłość od pierwszego wejrzenia do Podlasia. Pracując już jako zawodowy fotograf chętnie jeździłem tam na plenery, a także wakacje. Spędzałem je w Augustowie, tak trochę na granicy Suwalszczyzny i biebrzańskich bagien. Niewątpliwe moje uczucie do Podlasia ewoluowało i ugruntowało się dopiero w ostatnich latach.

Nowe Podlasie

W Podlasiu jest magia. Jest w nim lekkość, którą czują patrząc na zdjęcia w których nie ma nadęcia, wyższości czy pretensjonalności. Podlasie jest piękne. O każdej porze dnia i w każdej porze roku. Zawsze mnie zaskakuje i zachwyca. Z natury jestem sentymentalny i przez długi czas odwiedzałem wyłącznie te same miejsca. W ostatnich latach wyszedłem poza schemat i kiedy jadę nad Biebrzę, Narew czy Bug to staram się odwiedzać wyłącznie nowe miejsca. To daje nadzieję, że moja galeria w przyszłości wzbogaci się o kolejne ciekawe pejzaże.