Jura to miejsce gdzie się wychowałem. Na Szlaku Orlich Gniazd ukształtowała się moja miłość do podróży, pieszych wędrówek i spędzania czasu na łonie przyrody. Urodziłem i wychowałem się w Częstochowie. To północny skrawek Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Ta nazwa jest „ciężka” i zdecydowanie bardziej pasuje mi Jura. Mam do tego miejsca ogromny sentyment. To tam uczyłem przekuwałem teorię w praktykę i uczyłem się fotografowania. Jurajskie skały, lasy i pola miałem na wyciągnięcie ręki i bardzo często, niemal codziennie jeździłem tam, żeby fotografować. Kiedy tylko jakiś nowy sprzęt pojawiał się w moim zestawie to jechałem najpierw przetestować go na Jurze. Początkowo ograniczałem się jedynie do najbliższych okolic Częstochowy, ale z biegiem lat kiedy apetyt na nowe zdjęcia rósł coraz bardziej zacząłem urządzać plenery aż do okolic Krakowa. Nie umiem przecież wskazać jednego najpiękniejszego kawałka Jury – wszystkie są piękne i na swój sposób wyjątkowe.
Jurajskie pola
Na mojej fotograficznej drodze w 2013 roku spotkałem Przemka Kruka. Od tego momentu rozpoczęła się moja przygoda z fotografią jurajskich pól. Znana mi dobrze Jura okazała się skrywać bardzo ciekawe zakątki, które położone z dala od pieszych szlaków umknęły mojej uwadze. Od Przemka nauczyłem się jak wyszukiwać polne pejzaże. Spędziliśmy sporo czasu na wspólnych plenerach na Jurze, Ponidziu czy Sądecczyźnie. Jednak te pola z okolic Postaszowic, Mzurowa i Gorzkowic nie mają sobie równych. Są dla mnie najpiękniejsze na świecie. Na Jurze uwieczniłem także tradycyjne żniwa. Udało mi się na przestrzeni kilku lat wykonać serię zdjęć ze snopkami czy zwózką zboża przy pomocy wozów konnych. Prace na polach przy użyciu koni są coraz rzadsze, bo zmiana wielkości pól i podejścia do rolnictwa dokonała poważnej korekty w tym zakresie.
Ulubione miejsca
Jura jest rozległa i ma przeróżne oblicza. Do moich ulubionych zakątków należy Rezerwat przyrody „Parkowe” w okolicach Złotego Potoku. Bujne lasy, źródła rzeki Wiercicy, najstarsza w Europie hodowla pstrąga czy wapienne ostańce w lesie to tylko niektóre atrakcje rezerwatu. Bardzo lubię wspomniane już okolice Niegowej gdzie znaleźć można piękne jurajskie pola. Z zamków do gustu najbardziej przypadły mi ruiny w Olsztynie i Ogrodzieńcu. W ostatnim czasie moją uwagę przykuła Jaskinia Głęboka, która jest jedną z niewielu jurajskich jaskiń udostępnionych w sposób zorganizowany do zwiedzania. W południowej części lubię Skały Zegarowe i Ojcowski Park Narodowy z wyrzeźbioną malowniczo Doliną Prądnika. Jura to miejsce gdzie nie ma mowy o nudzie czy monotonii w krajobrazie. Myślę, że właśnie dlatego jest to dla mnie o wielu lat fotograficzny raj do którego wracam przy każdej możliwej okazji.
Szanuję Twoją prywatność. Korzystam ze statystyk głównie dlatego, że lubię wiedzieć ile osób do mnie zagląda. Szczegóły mojej polityki prywatności znajdziesz na dole strony.