Pierwszy raz Morawy Południowe odwiedziłem w maju 2013 roku. Wróciłem zachwycony przestrzeniami pól nie poprzecinanymi miedzami jak w Polsce. Jadąc wzdłuż pola można stracić rachubę kiedy się ono zaczęło.
Przez Ołomuniec przejeżdżałem wielokrotnie. Zawsze pospiesznie zostawiłem go w tyle udając się na południe Europy. Kojarzył mi się jedynie z wielkim skrzyżowaniem autostrad i widokiem postkomunistycznych blokowisk widocznych z drogi. Nie miałem jednak świadomości co kryje ta niezwykła, historyczna stolica Moraw...
Szanuję Twoją prywatność. Korzystam ze statystyk głównie dlatego, że lubię wiedzieć ile osób do mnie zagląda. Szczegóły mojej polityki prywatności znajdziesz na dole strony.