Siedziałem oparty o barierkę na wzgórzu. Nogi wisiały w powietrzu. Czułem morską bryzę. Było już prawie przed 22.00 a ja nigdzie się nie spieszyłem. Pogoda siadła, więc aparat schowany leżał w plecaku.
Patrząc z góry na Trollstigen myśli same biegną do świata baśni i książek Tolkiena. Jest to widok nierealny. Dookoła góry. Asfaltowa wstążka wije się po stromym zboczu. Wygląda jakby pokracznie dziecko narysowało serpentyny.
Lofoty zachwycają i zarażają. Kto raz je zobaczył, ten chce wrócić. Zachwyca mnie ich nieobliczalność i piękno. Czasem miałem wrażenie, jakby moja percepcja nie była w stanie pomieścić i uporządkować tego co widzę.
Początkowo asfaltowa, później szutrowa droga prowadzi daleko w głąb doliny skąd początek bierze szlak na najwyższy szczyt Norwegii - Galdhøpiggen (2469 m n.p.m.).
Porwane przez wiatr słowa znikały w odchłani nocy nad falami Morza Barentsa. Termometr wskazywał -5 st.C. Szalejący na Przylądku Północnym wiatr skutecznie obniżał temperaturę jeszcze o kilka stopni.
Gamrig to miejsce, które odkryłem ostatniego dnia pleneru i nie miałem możliwości wykorzystać jego potencjału. Jest on wielki i widać było to nawet w pochmurny i deszczowy dzień.
Winterstein albo Hinteres Raubschloss to kolejne odkrycie i mało wyeksploatowane fotograficznie miejsce. Doskonale widać je z Kleiner Winterberg i gdybym nie wszedł na sam szczyt, to bym nie uwierzył, że jest to możliwe.
Ciekawostką jest fakt, że to właśnie w Saksonii Szwajcarskiej powstały pierwsze fotografie krajobrazu Niemiec. Wykonał je Hermann Krone. Sama nazwa wzięła swój początek dzięki odkrywcom tych terenów.
Najmniejszy park narodowy Niemiec położony jest na największej wyspie naszego zachodniego sąsiada. Wyspa Rugia z przepięknym Parkiem Narodowym Jasmund.
Stojąc pośród kolorowych domów w Mittenwaldzie czy spacerując po rozległych łąkach Buckelwiesen po krótkim spojrzeniu na Karwendel zdaje się być on nieosiągalny. Ten masyw górski leżący na skraju Bawarii i Tyrolu zaliczyć można do jednego z najciekawszych miejsc w tym regionie.
Chcąc dostać się do Partnachklamm trzeba udać się w okolice skoczni narciarskiej w Garmisch-Partenkirchen i kierować się dalej ulicą na prawo. Droga jest bardzo dobrze oznakowana.
Szanuję Twoją prywatność. Korzystam ze statystyk głównie dlatego, że lubię wiedzieć ile osób do mnie zagląda. Szczegóły mojej polityki prywatności znajdziesz na dole strony.