Pierwszy raz Biebrzy dotknąłem w 1999 roku. Można powiedzieć, że to Biebrza mnie wtedy dotknęła. Dokładniej oblepiła błotem po pas. Wiele wody już w rzece upłynęło. Mój zachwyt nie wyblakł ani trochę przez te 21 lat. Przez te lata wielokrotnie bywałem nad Biebrzą. Mam swoje ulubione miejsca. Pozbierałem niezwykłe historie. Fotografowaniu pływających krów poświęciłem prawie 5 lat. Ta rzeka, jak żadna inna w Polsce, zainfekowała mnie swoim pięknem.
Biebrza daje życie. Po pierwsze ptakom, ale także niezliczonej ilości dzikim zwierzętom. To ona stworzyła w rozległej dolinie cudowny azyl dla łosi. Nieprzebyte bagna, królestwo komarów, to miejsca, których Biebrza broni przed ujarzmiającymi świat ludźmi. Jak widać broni do czasu. W nierównej walce z suszą Biebrza pozornie przegrywa. Piszę pozornie, dlatego, że głęboko wierzę w to, że w przyrodzie nic nie ginie i po tej tragedii, po tym pożarze natura nas wszystkich zaskoczy czymś, czego jeszcze dzisiaj nie możemy przewidzieć. Oby tak się stało.
Biebrza to rzeka bliska ludziom. Mieszkańcy wsi położonych nad jej brzegami od wieków żyją z nią w symbiozie. To właśnie nad Biebrzą wysłuchałem najpiękniejszych i najciekawszych opowieści o Podlasiu. Ludziom się tam nie spieszy. Wczesną wiosną czy późną jesienią kiedy nie ma zbyt wiele zajęć w gospodarstwie stają się wyjątkowo gadatliwi. Z ich opowieści płynie jedno przesłanie – „Panie, kiedyś to było…”. Tak zazwyczaj zaczynają się te historie.
Moja Biebrza jest dzika. Nie potrafię jej opisać słowami, bo stają się one zbyt ciasne. Zdjęcia choć mają wielką moc również kuleją i nie dotrzymują tempa Biebrzy. Oczywiście widać na nich obraz rzeki. Brakuje jednak zapachu wody, ziemi, bagna, śpiewu ptaków, odgłosów pobliskiej wsi czy kroków stąpającego po łęgach łosia. Nad Biebrzą powietrze jest niezwykłe. O każdej porze roku przepełnione nutą zjawiskowych zapachów. Zdjęcia nie potrafią oddać całej przestrzeni. Pokazują fragment, a przecież jak okiem sięgnąć dookoła widać tam podlaski raj na ziemi.
Odkryjcie Biebrzę i Podlasie! Więcej historii znajdziecie w moim filmie – zapraszam do oglądania.
Chcesz być na bieżąco i nie przegapić kolejnego wpisu? Zapisz się na mój NEWSLETTER. Regularnie będę informował Cię o nowościach i ciekawostkach z moich podróży!
Szanuję Twoją prywatność. Korzystam ze statystyk głównie dlatego, że lubię wiedzieć ile osób do mnie zagląda. Szczegóły mojej polityki prywatności znajdziesz na dole strony.