Wiele razy kiedy pokazywałem to zdjęcie z Aiguille du Midi. W internecie czytałem komentarze, że jest to fotomontaż. Ilość nakładających się planów na tym zdjęciu jest rzeczywiście zadziwiająca. Taką scenę udało mi się sfotografować w lutym 2013 roku w Alpach, na tarasie widokowym szczytu Aiguille du Midi, wznoszącego się na 3842 m.n.p.m. Był to bardzo mroźny poranek. W Chamonix temperatura w nocy spadła do -20 st.C. Po szwajcarskich pustkach w kolejkach nie przypuszczałem, że rano spotkam taki tłok w wagoniku. Można mówić o cudzie, bo udało mi się bez niczego dostać do pierwszego wagonika i wjechać niemal równo ze wschodem słońca na samą górę.
Wysokość jednak robi swoje. Z niewiadomych powodów nie działała winda i końcówkę, jakieś 3 piętra musiałem pokonać o własnych siłach. Mimo tego, że za mną były już 2 tygodnie w Alpach szedłem po schodach krok za krokiem sapiąc jak parowóz. Temperatura, ciśnienie, powietrze i tak nagła zmiana wysokości robią swoje. Termometr u góry pokazywał - 27 st.C. Tuż po wschodzie słońca temperatura skoczyła oczywiście mocno w górę, ale energia z akumulatorów w aparacie leciała w dół jak szalona. Fotografowanie w takim zimnie przy lekko wiejącym wietrze to słowo daję katorga. Wiele zdjęć, szczególnie wykonanych teleobiektywem było poruszonych. Przez zimno i ogólne otępienie spowodowane wysokością człowiek popełnia dziecinne błędy. Niestety.
Zatrzymałem się wtedy w cieniu Mount Blanc na kilka dni. Co rano wjeżdżałem na Aiguille du Midi, ale tylko za pierwszym razem trafiłem na takie warunki. Korzystałem z bardzo ciekawego biletu "Mount Blanc Unlimited", który pozwalał mi na poruszanie się wszystkimi kolejkami i autobusami w dolinie. Kolejne dni nie raczyły mnie super przejrzystością powietrza, a pod koniec siedziałem u góry i znudzony. Piłem kolejne kawy w oczekiwaniu na cud. Ze wszystkich okolicznych miejsc na które mogłem dostać się zimą to okazało się mimo wszystko najbardziej trafione. Wykonałem z tarasów widokowych i z lodowca kilkanaście zdjęć, które bardzo mnie cieszą.
Chcesz być na bieżąco i nie przegapić kolejnego wpisu? Zapisz się na mój NEWSLETTER. Regularnie będę informował Cię o nowościach i ciekawostkach z moich podróży!
Szanuję Twoją prywatność. Korzystam ze statystyk głównie dlatego, że lubię wiedzieć ile osób do mnie zagląda. Szczegóły mojej polityki prywatności znajdziesz na dole strony.