Lubelszczyzna

Lubelszczyzna

Pierwotnie Lubelszczyzna była dla mnie obszarem kojarzonym głównie z falującymi polami i klimatami Roztocza. Kiedy poznałem inne zakątki tej niezwykłej krainy szybko przekonałem się, że ma do zaoferowania dużo więcej. Do magicznych pól dołączyły lasy, miasta, miasteczka i wsie. To połączenie sprawia, że Lubelszczyzna stała się jednym z moich ulubionych kierunków fotograficznych podróży. Nie ukrywam, że nadal prym wiodą pola i jeśli tych jestem gdzieś w okolicach Lublina to nie mogę odmówić sobie przyjemności fotografowania tego niezwykle geometrycznego krajobrazu. Lubelszczyznę poznawałem na raty. Zaczęło się od przyrody, a po czasie zainteresowałem się architekturą. Urzekający jest Zamość, ale muszę przyznać, że w ostatnim czasie stolica regionu, czyli Lublin zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

Natura, natura, natura

Lubelszczyzna to bastion polskiej przyrody. Dwa mało znane parki narodowe: Poleski i Roztoczański i nie zliczona ilość rezerwatów przyrody sprawiają, że emanuje ona naturą. Puszcza Solska i Lasy Janowskie to niezwykłe kompleksy leśne, które funkcjonują poza medialnym obiegiem i w niezmąconej ciszy pozwalają odkrywać turystom dzikie ostępy. Gęsta sieć dróg, a także szlaków pieszy i rowerowych sprawiają, że Lubelszczyzna nie jest zamkniętym i niedostępnym rezerwatem. Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że dzięki temu, że nie jest zbyt popularnym kierunkiem wakacyjnych podróży, pozwala jeszcze w pełni cieszyć się swobodą zwiedzania. Wszystko oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i poszanowania przyrody. Pamiętam jednak jak pewnej jesieni wybrałem się przy okazji pleneru fotograficznego na grzyby. Pogoda była idealna do spacerów po lesie i nie mogłem uwierzyć, że dosłownie trzy metry od parkingu znaleźć można grzyby. Na Śląsku skąd pochodzę jesienią w lesie więcej jest grzybiarzy niż grzybów. Na Lubelszczyźnie wystarczy odjechać kawałek dalej od najbliższej wsi, wybrać jeden z setek leśnych parkingów i przeżyć można wyjątkowe grzybobranie (oczywiście poza granicami parków narodowych).

Za co lubię Lubelszczyznę?

Lubelszczyzna urzeka mnie swoim spokojem. Dobrze rozwinięte rolnictwo, zadbane gospodarstwa i niewielka ilość ugorów sprawiają, że region tętni życie i to natura nadaje mu rytm. Życie rolników ściśle związane jest z porami roku. Przyroda wchodzi w harmonię z działalnością człowieka i razem tworzy to przepiękny obraz. Lubelszczyznę od Podlasia różni to, że w tym regionie wsie są zwarte i długie. Nie ma się poczucia pustki, bo nawet jeśli w okolicy nie ma zabudowań to otaczają nas pola uprawne. Lubię przemierzać drogi Lubelszczyzny w poszukiwaniu nowych kadrów. Tak naprawdę nie trzeba robić zbyt wiele, bo ciekawe miejsca same wyskakują zza każdego zakrętu. Do moich ulubionych miejsc należą okolice Otroczy, Topólczy i Momotów Górnych.